Pamiętajmy…
Niewiele jest w dziejach muzyki dzieł tak uwielbianych, tak wzruszających i zarazem tak tajemniczych, jak Requiem Wolfganga Amadeusza Mozarta. I chociaż każdy z nas zna ponury Introitus, pełne dramaturgii Confutatis, przepiękną Lacrimosę, to Requiem Mozarta pozostaje jednym z tych utworów, które słuchamy – albo raczej przeżywamy – wielokrotnie, a zarazem zawsze jakby po raz pierwszy.
Mozart pisał Requiem w pośpiechu, w przeczuciu własnej śmierci – zmarł mając zaledwie 35 lat, 5 grudnia 1791 roku, zanim zdążył ukończyć dzieło. Dokończenia utworu podjął się uczeń Mozarta – Franz Xaver Süssmayr, i to właśnie on nadał Requiem zamknięty, ostateczny kształt. Muzyka tej „najpiękniejszej pieśni żałobnej” zachwyca głębią uczucia i dramatycznego wyrazu. Kontrastujący ze sobą dramat i wysublimowana prostota symbolizują zarówno wymowną wizję śmierci i Sądu Ostatecznego, jak i nadzieję zbawienia i wiecznego odpoczynku.
Wykonawcy:
Orkiestra Symfoniczna Filharmonii PomorskiejChór Akademicki Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy
Mykola Diadiura dyrygent
Ivanna Plish sopran
Tetiana Havrylenko alt
Serhii Androshchuk tenor
Filip Rutkowski bas
Tomasz Kotwica przygotowanie Chóru
Bernard Mendlik i Benedykt Odya współpraca
Repertuar:
Wolfgang Amadeus Mozart - Requiem d-mollŹródło: Filharmonia Pomorska im. Ignacego Jana Paderewskiego w Bydgoszczy