
Wystawa obrazów Soni Zengel z cyklu „Cztery pory martwej natury” – część II „Wiosna”
Zapraszamy 20 III 2025 r. na godz. 18.00 do Galerii Autorskiej (Bydgoszcz, ul. Chocimska 5). W najbliższy czwartek odbędzie się u nas otwarcie wystawy obrazów Soni Zengel pt. "Cztery pory martwej natury" – część II "Wiosna". Wydarzeniu będzie towarzyszyło spotkanie poetyckie pt. "Opis natury" - z udziałem:, Joanny Gładykowskiej-Rosińskiej, Małgorzaty Grajewskiej, Magdaleny Jóźwiak, Justyny Kubiak, Aliny Rzepeckiej i Lucyny Siemińskiej.
Martwe natury Zengel tworzą odrębną i zamkniętą rzeczywistość. Skomponowane są z prostych przedmiotów, różniących się między sobą, a czasami zawieszonych w przestrzeni. Obrazy zwracają naszą uwagę kolorystyką oraz dążeniem do harmonii form i barw. Ich świat, nasycony skupieniem i ciszą, skonstruowany jest według własnych zasad. Oparty na zestawieniach pionów i poziomów, płaszczyzn i elementów plastycznych, jednorodnych i wzorzystych, jak również kontrastów światła i cienia, połączonych walorowymi przejściami. W tych kompozycjach artystki, ukryta została pozorna zwyczajność mistrzów malarskiej kameralistyki, rodem z Holandii. Także, ujmująca nasz wzrok swoją formalną urodą, atmosfera wnętrz i martwych natur Pierre'a Bonnarda.
Hanna Strychalska
(...) najbardziej cenię w malarstwie Soni Zengel motywy związane z pejzażem i martwą naturą. Tu żywiołowe predyspozycje artystki znajdują jakby najwłaściwsze ujście. Kompozycje zatrzymane gdzieś na granicy abstrakcyjnego układu form (...) wydają się mieć najwięcej siły, swobody i polotu. Dodatkową ich zaletą jest także, obecna we wszystkich podejmowanych przez Sonię Zengel tematach, wielowarstwowa mięsistość materii malarskiej kształtowana impulsywnymi, szerokimi pociągnięciami pędzla. (...)
Stanisław Tabisz
Joanna Gładykowska-Rosińska
Cichym bohaterem uderzających dojrzałością wierszy Joanny Gładykowskiej jest czas – jego nieuchronny i bezwzględny upływ. Mimo młodego wieku poetki emanuje jednakowoż z tych tekstów swoista spolegliwość, mądra zgoda na taki stan rzeczy. Poprzez wpisaną w nie kobiecość, z całą właściwą jej delikatnością i emocjonalnością, autorka konstruuje zmyślnie i rozpoznawalnie przestrzeń dla pełnej uważności refleksji o życiu, miłości i śmierci, o dookolnym świecie, który bynajmniej nie jest w tym oglądzie rzeczywistością opresyjną.
Myślę, że warto kibicować Joannie Gładykowskiej i bacznie przyglądać się jej twórczej drodze, by niczego nie przegapić i nie dopuścić do tego, aby ten interesujący głos przepadł niesprawiedliwie w odmętach poetyckiej tandety.
Maciej Krzyżan
Małgorzata Grajewska
To prawdziwe łączenie lodu z żarem, namysłu z rozpaczą. Patronują tej poezji niewątpliwie – Sylwia Plath, Emily Dickinson, a także Halina Poświatowska. To mistrzynie kiełznania osobistych cierpień poprzez precyzyjny zapis poetycki. Grajewska niewątpliwie podąża ich tropem.
Potwierdza swoją poetycką klasę i dojrzałość tomikiem „Podpalam żyrafę”.
Poetka wprost zachwyca i zadziwia bogactwem inspiracji twórczych. Jest przy tym w zapisie swoich emocji i doznań niezwykle skrupulatna i precyzyjna. Nie znajdziemy w jej wierszach wersów zbędnych czy niepotrzebnych. Żadnych ornamentów. Czytelnik otrzymuje produkt gotowy i przemyślany.
Krzysztof Derdowski
Magdalena Jóźwiak
(…)Magdalena Jóźwiak w poezji często stosuje spokojną i oszczędną formę, a jej wiersze przypominają o świecie pierwotnej wrażliwości. Ma dar poetyckiego opisywania tego co widzi, nagłych odczuć czy spostrzeżeń. Jak sama mówi: ,,przy pomocy kilku słów można namalować obraz”. (…)
Dariusz Grożyński
Justyna Kubiak
Bohaterka wierszy Justyny Kubiak zdaje sobie sprawę, w jakim stopniu zanurzona jest w rytm i rutynę codzienności – pomiędzy świtem i zmierzchem próbuje jednak ją pokonać, choćby dzięki poezji zdobyć wiedzę o świecie niematerialnym, nienamacalnym, duchowym. Poetka pisze o sprawach banalnych i niebanalnych (przeważnie tych drugich), ale za każdym razem stara się odsłonić ich właściwy wymiar, przekazać świadomość własnego istnienia zatrzymującego się nad kategoriami bytu, niebytu, wiary, niewiary, śmierci, miłości, pamięci, sacrum. (…)
Robert Mielhorski
Alina Rzepecka
Rzepecka jawi się też jako bystra obserwatorka rzeczywistości. Codzienność jest ważnym tematem jej twórczości. Miesza się w nich bogactwo smaków i zapachów. Chciałoby się, żeby niektóre z tekstów były dłuższe, ale poetka jest nadzwyczaj konsekwentna i nie rozwija się za bardzo, tak jakby zawsze dokładnie wiedziała, kiedy musi przejść do puenty.
Bartłomiej Siwiec
Lucyna Siemińska
(…)Warto też zauważyć, że środkiem artystycznym, jakim posługuje się autorka w swoich tekstach, jest działanie obrazem poetyckim. Ukierunkowany na kształt, barwę i światło zmysł obserwacji i bliska temu wrażliwość. Dostrzegamy wyczulenie na szczegół i dążenie do precyzji słowa. Również udane próby stworzenia portretu psychologicznego. To wszystko zaś buduje siatkę powiązań, dzięki którym, w jej najlepszych utworach, znajdujemy zrównoważone odczucie realnego świata, ludzi i przeżyć. Tkwi w tym rys prozatorski. Powstaje przestrzeń, która może pomieścić w sobie przynajmniej formę opowiadania lub noweli – a więc spojrzenie odmienne od potocznie rozumianej liryki. (…)
Hanna Strychalska
Źródło: Galeria Autorska