Wernisaż: „Bioróżnorodność szansą Ziemi” – wystawa zbiorowa
fot. Adam Adamski
Wystawa fotografii XVIII Międzynarodowego Festiwalu Filmów Przyrodniczych im. Włodzimierza Puchalskiego.
Autorzy
Adam Adamski, Michał Ludwiczak, Łukasz Łukasik, Magdalena Sarat, Dariusz Sarnowski, Ryszard Sąsiadek, Grzegorz Szkutnik, Radosław Trzciński, Marek Trzeciak, Wojciech Wójcik
Gdy w marcu tego roku zapraszałem fotografów na kolejną wystawę festiwalową, nieraz usłyszałem, że motto obecnego festiwalu to niemal „temat dowolny”, który rozumiany może być bardzo szeroko. Owa bioróżnorodność to wszak nie tylko mnogość gatunków, a cały łańcuch powiązań umożliwiający przetrwanie przyrodzie podlegającej coraz większej presji człowieka. Daje ona możliwość samorealizacji nie tylko fotografom czy filmowcom, ale praktycznie każdemu człowiekowi, którego poczynania skupione są wokół szeroko pojętej natury. Autorzy nie byli w żaden sposób ograniczeni w doborze swych prac. Otrzymałem ich ponad 150. Postarałem się wybrać te, które – jak sądziłem – najlepiej reprezentują spojrzenie zaproszonych fotografów.
Mamy oto zdjęcia zwierząt będących symbolami sukcesu ochrony i zachowania bioróżnorodności. Takimi są niewątpliwie żubry, łosie i bobry. Mamy te, które obecnie zagrożone wyginięciem, wymagają dobrych decyzji i starannej ochrony. To bez wątpienia głuszec i cietrzew, ale również zagrożony niszczeniem zadrzewień śródpolnych dudek. Są dwa przesympatyczne dziki, tak bardzo środowisku potrzebne, a przecież oficjalnie skazane na zagładę. W trawie pozuje derkacz, którego tak naprawdę bardziej na łące słychać niż widać, a z sadzawki odpowiada mu równie dyskretny kumak. Jest też reprezentacja jeleni, saren oraz innych popularnych gatunków stanowiących niejako o naszym codziennym, widzianym z perspektywy spaceru, poczuciu owej bioróżnorodności. Wreszcie niezawodny Wojtek Wójcik ze swej podniebnej perspektywy pokazuje, jak ważna jest ochrona krajobrazu rozumianego jako całe lokalne ekosystemy.
Na wystawie zabrakło zdjęć jednego Fotografa. Człowieka, który zawsze na niej był, a teraz „uporczywie go nie ma”. Tomek Ogrodowczyk jako jeden z pierwszych potwierdził swój udział. Zdjęć nadesłać nie zdążył. Autorzy podjęli jednogłośną decyzję, by tegoroczną wystawę zadedykować właśnie Jemu, Wielkiemu Nieobecnemu. Jednemu z największych koneserów i piewców bioróżnorodności i piękna polskiej przyrody.
Marek Trzeciak
Komisarze wystawy:
Magdalena Nierzwicka,
Marek Trzeciak
Źródło: Muzeum Okręgowe w Toruniu
Wystawa fotografii XVIII Międzynarodowego Festiwalu Filmów Przyrodniczych im. Włodzimierza Puchalskiego.
Autorzy
Adam Adamski, Michał Ludwiczak, Łukasz Łukasik, Magdalena Sarat, Dariusz Sarnowski, Ryszard Sąsiadek, Grzegorz Szkutnik, Radosław Trzciński, Marek Trzeciak, Wojciech Wójcik
Gdy w marcu tego roku zapraszałem fotografów na kolejną wystawę festiwalową, nieraz usłyszałem, że motto obecnego festiwalu to niemal „temat dowolny”, który rozumiany może być bardzo szeroko. Owa bioróżnorodność to wszak nie tylko mnogość gatunków, a cały łańcuch powiązań umożliwiający przetrwanie przyrodzie podlegającej coraz większej presji człowieka. Daje ona możliwość samorealizacji nie tylko fotografom czy filmowcom, ale praktycznie każdemu człowiekowi, którego poczynania skupione są wokół szeroko pojętej natury. Autorzy nie byli w żaden sposób ograniczeni w doborze swych prac. Otrzymałem ich ponad 150. Postarałem się wybrać te, które – jak sądziłem – najlepiej reprezentują spojrzenie zaproszonych fotografów.
Mamy oto zdjęcia zwierząt będących symbolami sukcesu ochrony i zachowania bioróżnorodności. Takimi są niewątpliwie żubry, łosie i bobry. Mamy te, które obecnie zagrożone wyginięciem, wymagają dobrych decyzji i starannej ochrony. To bez wątpienia głuszec i cietrzew, ale również zagrożony niszczeniem zadrzewień śródpolnych dudek. Są dwa przesympatyczne dziki, tak bardzo środowisku potrzebne, a przecież oficjalnie skazane na zagładę. W trawie pozuje derkacz, którego tak naprawdę bardziej na łące słychać niż widać, a z sadzawki odpowiada mu równie dyskretny kumak. Jest też reprezentacja jeleni, saren oraz innych popularnych gatunków stanowiących niejako o naszym codziennym, widzianym z perspektywy spaceru, poczuciu owej bioróżnorodności. Wreszcie niezawodny Wojtek Wójcik ze swej podniebnej perspektywy pokazuje, jak ważna jest ochrona krajobrazu rozumianego jako całe lokalne ekosystemy.
Na wystawie zabrakło zdjęć jednego Fotografa. Człowieka, który zawsze na niej był, a teraz „uporczywie go nie ma”. Tomek Ogrodowczyk jako jeden z pierwszych potwierdził swój udział. Zdjęć nadesłać nie zdążył. Autorzy podjęli jednogłośną decyzję, by tegoroczną wystawę zadedykować właśnie Jemu, Wielkiemu Nieobecnemu. Jednemu z największych koneserów i piewców bioróżnorodności i piękna polskiej przyrody.
Marek Trzeciak
Komisarze wystawy:
Magdalena Nierzwicka,
Marek Trzeciak
Źródło: Muzeum Okręgowe w Toruniu