W Cieniu Wielkiej Bogini
Na wystawie będzie można zobaczyć malarstwo, grafiki wykonane w różnych technikach oraz video. Będą to prace premierowe, dedykowane „W cieniu Wielkiej Bogini” oraz dzieła już zrealizowane, ale nigdy nie prezentowane we włocławskiej galerii.
Idea wystawy W cieniu Wielkiej Bogini jest maleńką próbą zrozumienia kondycji człowieka w epoce ponowoczesnej. Namysłem nad archetypami i ich rolą w życiu współczesnych ludzi, nad relacjami, tożsamością, niepowtarzalnością, autokreacją, akceptacją. Jest staraniem zwrócenia uwagi na symbole, doświadczenia i przeżywania Cienia w różnych momentach życia. Oraz próbą oddania Wielkiej Bogini jej mrocznej strony, by na powrót stała się integralną całością. W obliczu wiedzy, jaką posiadamy nie da się zaprzeczyć , że dzięki akceptacji ciemnej strony archetypu i wszystkiego co jego Cień ze sobą niesie możemy mieć większą szansę, aby stać się lepszymi ludźmi. I być może, choć tylko na chwilę uda nam się oddalić widmo nieuchronnej katastrofy i spowolnić entropię. Carl Gustaw Jung zaproponował ulepszenie teorii o podświadomości Zygmunta Freuda dodając ważną i nowatorską koncepcję: zbiorową nieświadomość i archetypy. Obie koncepcje służą zrozumieniu, jak nasz umysł działa na poziomie indywidualnym i społecznym. Jung określił archetypy, jako wrodzoną potrzebę dążenia ludzkiego umysłu do tworzenia obrazów będących lustrem dla zbiorowej nieświadomości. Wszyscy odziedziczyliśmy po naszych przodkach pewne symbole, wzory postaw. Są one wrodzone i uniwersalne. Archetypy porządkują nasze życie zarówno w przypadku jednostki, społeczeństw oraz kultury. Mogą uczynić człowieka mądrym nawet wtedy, gdy jego wiedza jest ograniczona. Są zbiorem doświadczeń i typowych przeżyć całej ludzkości, jakie dziedziczy jednostka. Jung zwraca uwagę na intuicyjny wymiar naszej psychiki, metafizyczny aspekt poznania. To co irracjonalne i intuicyjne jest równie ważne, jak doświadczenie empiryczne i racjonalizm. Docieranie do wewnętrznych wzorców danego archetypu może pomóc zrozumieć istotę urazów, nerwic, natręctw. Praca z archetypami pobudza rozwój psychiczny. Psychiczne zaburzenia często mają swoje źródło w braku całościowego postrzegania danego archetypu. A nie chcąc przyjąć zarówno jego jasnej, jaki i ciemnej strony lub błędnie przyjmując podstawowe archetypy przez nasze indywidualne „ja”, wpędzamy się w iluzję lub nihilistyczną destrukcję. Przyjęcie samego Cienia może wywołać myśli samobójcze. Natomiast ignorowanie Cienia zaowocuje wewnętrznymi konfliktami. Sposobem na zachowanie równowagi jest konfrontowanie się z tym co wypierane, nieakceptowane. Potrzebujemy różnorodności, wielowymiarowości, światła i cienia. Bez tego wszystko staje się płaskie i nijakie. Człowiek pozbawiony możliwości błądzenia i poszukiwań zostaje pozbawiony indywidualności.
Gdybyśmy dziś mięli nadać imię wielkiej bogini, jakie by ono było? W moje ręce trafił archiwalny numer kwartalnika Przekrój, był w nim artykuł autorstwa Adama Aduszkiewicza pod tytułem: Miara Umiaru. Autor opisując dzisiejszy świat spojrzał na nasze problemy z perspektywy Starożytnych. Napisał, że mimo świadomości roli Cienia wciąż dążymy do samozagłady. Opętani pychą i narcystycznymi skłonnościami w końcu zderzymy się z prawdą. Przekonanie o własnej omnipotencji okaże się mrzonką. Choć entropia jest nieunikniona, powinniśmy ze wszystkich sił jej przeciwdziała.
Jednak wbrew logice i rozumowi przyśpieszamy nadejście tego, co nieuchronne. W pędzie do samozagłady towarzyszy nam Wielka Bogini, która ukazuje twarz greckiej bogini o imieniu Hybris. Bogini, którą cechują nadmierna dumna, buta i pycha. Choć mamy świadomość porażki i tego, że wciąż coś nam się wymyka, rozpada, ona nie przyjmuje porażki. Nie chce widzieć kryzysów, przemijania i starości. Wszelkie objawy wciąż tłumi pychą i zachłannością. Jest nienasycona. Chce mieć wszystko i wszystkiego doświadcza.
Łudzi się, że w ten sposób zdoła uniknąć straty. Z jej niepohamowanego apetytu rodzą się skrajne idee. Tworzy tyranów, którzy przeświadczeni o własnej nieomylności i owładnięci manią wielkości, wierzą, że są wieczni. Narzucają przy tym swoją wizję zbawienia świata całej ludzkości. Ciągną nas wszystkich za sobą w przepaść, wprost w ramiona Wielkiej Bogini, która tym razem przybiera posta
Nemezis, bogini uosabiającej gniew bogów.
Karolina Matyjaszkowicz
Źródło: Galeria Sztuki Współczesnej we Włocławku