Literatura w centrum: Zdzisław Pruss
Zdzisław Pruss przez całe swe twórcze życie (w 2022 r. mija 60 lat od jego debiutu) kojarzony był z poezją lekką, finezyjną. Opowiada nam o świecie z dystansem, ze znaczną swobodą, puszcza do nas poetyckie oko, jak w wierszu ostatni przypadek, w którym odmieni przez wszystkie przypadki wyraz „żaba”, a tymczasem w wołaczu (!) pojawi się pogromca żab: „o – bocian”. Obcując z tą poezją, trudno się nie zaśmiać. Być może poeta jest takim jednym z ostatnich przypadków, okazem, który autentycznie zachwyca się elastycznością słowa, bawi się nim, przemiany słów go inspirują, a jego szczerość i naturalność udziela się czytającemu. Prawda, nie są to wiersze zbyt skomplikowane, nie o to w tej poezji chodzi. Większość z prezentowanych tutaj tekstów jest napisana w konwencji humorystycznej – poetyckiego żartu. Myślę, że właśnie dlatego poezja ta nie została nigdy szczególnie doceniona przez krytyków, bo była pozbawiona ciężaru – poeta szedł zawsze swoją drogą, nie eksponował tego, do czego nas poeci przyzwyczaili – a mianowicie cierpienia; zgoła inny odbiór mają jego wiersze na spotkaniach autorskich, a autentyczny, niewymuszony śmiech publiczności wydaje się dla poety ważniejszy niż krytyczne oceny. Autor chyba rzadko pisze wiersze, które już z samego założenia są smutne, bo mówią o cierpieniu, utracie, przemijaniu, odchodzeniu. Jeśli sprzeciwia się złu, to też robi to na swój sposób, przeważnie żartobliwie. Pruss nie jest więc typem poety-buntownika, dla którego pisanie wierszy jest odpowiedzią na cierpienie, nie jest tego rodzaju twórcą, który pojmuje świat w kategoriach odwiecznej walki dobra ze złem – w takiej sytuacji pisanie wierszy często daje ukojenie. Może postawa ta wynika z niewiary w ocalającą moc poezji, z przeświadczenia, że poezja niewiele znaczy, niewiele może, niewielu obchodzi, niewielu interesuje? Ale czy to znaczy, że nie jest dla niego aż tak ważna? Gdyby tak w istocie było, to czy autor trwałby w twórczości poetyckiej aż 60 lat i to w bardzo dobrej formie? Wydaje się to raczej mało prawdopodobne.
Bartłomiej Siwiec, fragment niepublikowanej recenzji
--------------------------------
Zdzisław Pruss (ur. w Wiśniowie pow. Konin) – od 1954 r. mieszka w Bydgoszczy. Poeta, satyryk, publicysta, członek Stowarzyszenia Pisarzy Polskich. W latach 1960-65 studiował filologię polską na UMK w Toruniu. Od 1965 r. pracuje jako dziennikarz: najpierw w bydgoskiej Rozgłośni Polskiego Radia (redakcja literacka) a od 1991 r. przez lat kilka w „Dzienniku Wieczornym” i „Gazecie Pomorskiej”.
Poczynając od czasów studenckich prowadzi ożywioną działalność estradową, jako twórca kabaretów literackich („Luty-nek”, „Eksces Wieczorny”, „O-wady”, Piąte Koło”), autor tekstów, wykonawca, konferansjer. Współpracuje z Estradą Bydgoską i Polskim Stowarzyszeniem Jazzowym. W roku 1978 Teatr Polski w Bydgoszczy wystawił pełnospektaklowe widowisko kabaretowe według jego tekstów (w reż. A. Waldena i J. Błeszczyńskiego) pt. „Wszystko do Desy”. Od 1996 r. jest autorem „Szopek Bydgoskich” prezentowanych na estradzie Kawiarni Artystycznej „Węgliszek” i w telewizyjnym studio TVB.
Wiersze i drobne formy satyryczne publikuje od roku 1964 w prasie lokalnej i ogólnopolskiej a także na antenie radiowej i telewizyjnej. Jego wiersze zamieszczano w licznych antologiach i almanachach m. in. „Laureaci konkursów poetyckich” – Iskry Warszawa 1970, „Debiuty poetyckie” Warszawa 1974, „Idylla polska” – Biblioteka Narodowa Ossolineum 1995.
Zdobył szereg nagród i wyróżnień literackich m. in. I nagroda na Toruńskim Maju Poetyckim 1966, I nagroda w ogólnopolskim Konkursie na Słuchowisko („Chopin na Karaibach”) 1989, Nagroda Artystyczna „Metafory” im. Klemensa Janickiego (1990), Kulturalna Nagroda Roku „Talent 2000”, Nagroda Alianz – Kultura 2002.
Zadebiutował tomikiem Uroczystość rodzinna (1973). Kolejne to: Najlepiej koniowi kiedy nogę złamie (1974), Ze słuchu (1982), Sielanki i nekrologi (1983), Adresat nieznany (1993), Oddział wysypisko (1996), Pogrzeb starej marynarki – wybór wierszy (1999), Wszystko składa się z (2004), Szukanie indyków (2006), Z ręką na sercu (2007) , Szczygieł z New Jersey (2008), wybór wierszy Tylko tyle (2008), Przedostatnia sylaba (2010) i Rozkład Jazdy (2012), Rozmowy z psem (2015), Optymizm specjalnej troski wybór wierszy (2017) i Wspólny mianownik (2022).
Wydał także zbiory utworów satyrycznych, skeczy i humoresek – Wyspy Olaboga (1989) i Żarty na stronę (1998), tomy wspomnieniowe – Z albumu komedianta (1993), Abecadło co w Brdę wpadło (1995), Głowy i główki (2001), album Szopki (2006), Bydgoszczanie czarno na białym (2011) – z fotografiami Z. Krakowiaka, wybór piosenek kabaretowych – Zboczeniec i inni (2013), zbiór limeryków Od Kaliguli po Asnyka (2014).
Z inicjatywy Z. Prussa, pod jego redakcją i współautorstwie powstały obszerne tomy poświęcone kulturze bydgoskiej: Bydgoski Leksykon Teatralny (2000) – razem z Ewą Adamus-Szymborską i Zofią Pietrzak, Bydgoski Leksykon Operowy (2002) – z Alicją Weber, Bydgoski Leksykon Muzyczny (2004) – z Alicją weber i Rajmundem Kuczmą, Bydgoski Leksykon Literacki (2015) – z Hanną Borawską i Stefanem Pastuszewskim oraz Bydgoski Leksykon Plastyczny (2015) – z Elżbietą Kantorek.
Źródło: Kujawsko-Pomorskie Centrum Kultury w Bydgoszczy